Na początek uprzedzimy fakty i może zacytujmy klasyka – Pana Włodzimierza Szaranowicza, „Nikt im tego nie zabierze, po prostu sami sobie to wyrwali, przeciwko naturze, przeciwko rywalom… pięknie „.
Szczerze powiedziawszy nikt nie wiedział jaki to będzie sezon, nikt nie wiedział czy wywalczymy awans, czy będziemy walczyli o utrzymanie (2 liga nie jest zła). Początek przyniósł dwa w miarę łatwe zwycięstwa….wywalczone ciężką walką, wybieganiem i ambicją, jednak co 6 punktów to 6 punktów. W trzecim meczu podejmowaliśmy Sokoła i jeśli ktoś by mnie spytał, który mecz był najważniejszy w tym sezonie to bez wątpienia odpowiem, że ten. Udowodnił jedną ważną rzecz, że bez odpowiedniego podejścia do meczu można przegrać nawet będąc drużyną piłkarsko lepszą. Na szczęście nasi chłopcy wzięli sobie to do serca i w każdym kolejnym meczu udowadniali, że nikt ich nie zatrzyma. Nie zawsze było łatwo, nie zawsze było prosto ale dzięki zaangażowaniu, oddawaniu całego siebie mogliśmy co tydzień słuchać na koniec meczu „tak się bawi i wygrywa KS Promień”. Nie będę opisywał każdego meczu z osobna, każdy mecz to osobna historia. Najważniejsze jednak, że to my świętujemy.
Podziękowania w pierwszej kolejności dla trenera Kuby Stężyckiego za ogrom pracy jaki wykonał, dla Sponsorów, Rodziców i wszystkich, którzy wspierali NASZ klub w mijającym sezonie.
Przed nami co prawda jeszcze jeden mecz w tym sezonie (sobota we Wronkach, tj. Popowie), ale na szczęście niezależnie od wyniku nic to zmieni. I tak jak zacząłem tak i skończę…”nikt im tego nie zabierze”.
KS PROMIEŃ OPALENICA
red. Sebastian Szulc
